Jeśli prawdą jest, że cały rok jest taki jak noc sylwestrowa, to mój 2010 będzie przesiąknięty historiozoficzną refleksją. No bo jak ma być inaczej, skoro znaczną część nocy z 31 grudnia 2009 na 1 stycznia 2010 spędziłam, dyskutując zawzięcie nad rolą generała Okulickiego w wybuchu Powstania Warszawskiego? "Też macie tematy!" - prychnęła moja starsza córka, kiedy usłyszała, o czym dyskutowaliśmy z przyjaciółmi. Ona sama szalała, jak Pan Bóg przykazał, na prywatce i wolę nie pytać o szczegóły, żeby się przy okazji nie dowiedzieć, jak będzie wyglądał rok 2010 w wydaniu Zośki. Młodsza córka dyskusję o Okulickim przespała, przebudziła się na chwilę, gdy rozmowa skręciła na nadchodzące wybory prezydenckie, wypiła Piccolo, po czym znowu rzuciła się w objęcia Morfeusza. Jej rok będzie baaardzo zrelaksowany.
Cóż, niezależnie od mojego Sylwestra, okazji do refleksji nad historią w tym roku na pewno nam nie zabraknie. 2010 obfituje w rocznice - od bitwy pod Grunwaldem, przez Bitwę Warszawską, po rok 1980 i powstanie "najpiękniejszej w klasie robotniczej". Będzie co wspominać i co fetować - jak zwykle trochę bezmyślnie i komiksowo, z klarownym podziałem na "mych" i "onych". Tu Jagiełło, tam Urlich von Jungingen. Tu Piłsudski, tam Kamieniew. Tu Wałęsa, tam Babiuch, Jagielski et consortes. Im dalej, tym łatwiej ten podział przeprowadzić i go bronić. Im bliżej, tym bardziej granice się zacierają, ludzkie losy plączą, motywacje komplikują. Wczorajsi bohaterowie zyskują miano agentów, przedwczorajsi agenci przeskakują płoty i wielkim, zabawnym długopisem zapisują nowe karty historii. Miłośnicy klarownych podziałów będą musieli poczekać aż opadnie kurz emocji i przemówią wyłącznie fakty. Za jakieś dwieście-trzysta lat...
poniedziałek, 4 stycznia 2010
Za jakieś dwieście-trzysta lat...
Etykiety:
historia,
historiozofia,
Okulicki,
Powstanie Warszawskie,
Sylwester
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Miejmy nadzieję, że w przesądzie nie ma zbyt wiele prawdy, bo nie chcę spędzić całego roku w łóżku z gorączką. I kotem :)
OdpowiedzUsuńZ doświadczenia wiem, że wróżby spełniają się jakoś tak obok lub na wspak, a w każdym razie, nie wprost. Stąd, może się okazać, że gorączka będzie, ale wyborcza, a kot oznacza... Hm, mam wiele skojarzeń, w tym także polityczne, ale może dajmy temu pokój... ;) Lepsza taka wersja: rok będzie tajemniczy jak kot i gorący jak rozgrzany piasek egzotycznych plaż. :)
OdpowiedzUsuńa propos consortes, ;)) tychże podziękowania przekazuję i baaaaaaaaardzo serdeczne pozdro, (albowiem dziś, przed chwilką dotarły) .
OdpowiedzUsuńTo będzie nadzwyczajny rok, a dla mnie wprost nieprawdopodbny. Nigdy w życiu nie przypuszczałam, że zacznę "magiczny" tzw.krzyzyk tak wesoło i z tańcami. Oby cały rok był taki właśnie, czego życzę wszystkim. B.
Witam serdecznie. Mam nadzieje,że wróżba sie nie spełni i będę zdrowa bo wiele czeka mnie ważnych spraw i nie moge zawieść ludzi, którzy obdarzyli mnie zaufaniem. Prywatnie wreście zrealizuję swoje marzenie. Pozdrawiam. Ania :)
OdpowiedzUsuńBędą też 200 urodziny Fryderyka Chopina oraz Roberta Schumanna, a także Mikołaja Gogola, ;)))
OdpowiedzUsuńPozdro Basia
Słusznie! Chopin wyjdzie nam pewnie nosem, ale Schumanna może aż tak nie wyeksploatujemy. A co do Gogola, to zdaje się, że jego okrągłe urodziny świętowaliśmy w 2009. :)
OdpowiedzUsuń