poniedziałek, 16 grudnia 2013

Co wolno wieszczowi…


Każde dziecko w pięknym kraju nad Wisłą, prędzej czy później, popada w zadumę, dlaczego Adam Mickiewicz „tęskni po tobie”, a nie – jak Pan Bóg i Rada Języka Polskiego kazali – za tobą. Tym samym, słynna inwokacja, i tak już kontrowersyjna ze względu na Litwę, ojczyznę jego (dziś to brzmi niemal jak prowokacja), dostarcza dylematów natury gramatycznej. Uczeń czyta i zapamiętuje, a niekiedy powiela. I tak, ni z tego, ni z owego, w wypracowaniu pojawia się zdanie „Kmicic tęsknił po Oleńce”, co bezlitosny polonista podkreśla na czerwono i opatruje złośliwym komentarzem: „Co wolno wojewodzie…”.  No i słusznie! Jak ktoś umie napisać epopeję narodową plus kilka innych wiekopomnych dzieł, to może sobie tęsknić po, a nie za, i nikomu nic do tego!

Ta nietypowa tęsknota po Litwie przypomniała mi się dziś bladym świtem, kiedy grzecznie „ogonkowałam” przed drzwiami jednego ze stołecznych oddziałów NFZ. Czekając, aż wrota się otworzą i będę mogła otrzymać karty EKUZ dla siebie i rodziny, lustrowałam wywieszone w oknach NFZ obwieszczenia i plakaty. Na jednym z nich zachęcająco uśmiechała się trójka eleganckich, młodych ludzi, pod którymi widniało hasło: Tutaj zaufasz swój Profil (pisownia oryginalna). Prrrr! Wróć! Przeczytałam raz jeszcze. No stoi jak byk: zaufasz swój Profil. Nie swojemu profilowi.

Po bliższych oględzinach okazało się, że w ten oryginalny sposób reklamowany jest niejaki ePUAP, czyli elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej. Najprościej rzecz ujmując, jest to coś, co ma obywatelom ułatwić życie. Czy ułatwia, trudno mi powiedzieć, bo jeszcze nie sprawdziłam. Natomiast już wiem, że jeśli zechcę to sprawdzić, najpierw będę musiała zaufać mój Profil. I doprawdy, nie mam pojęcia, jak to zrobię, skoro całe życie uczono mnie, że zaufać można komuś, a nie coś. Na pociechę pozostaje mi świadomość, że mój Profil zasłużył na najwyższy szacunek, który usankcjonowano wielką literą. Ha!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz