sobota, 7 marca 2015

On o niej


Zupełnie jej nie rozumiem.
No bo kto to widział
śmiać się i płakać
całkiem bez powodu?
Włos rozdzielać na czworo,
z igły robić widły,
zachwycać się biedronką
i konikiem polnym,
a umierać ze strachu na widok pająka?
Rozróżniać kilkanaście 
odcieni fioletu,
a mylić nieustannie 
prawą stronę z lewą?
Kto to widział, by w nocy
bać się przejść do kuchni,
nie zapalając po drodze
wszystkich świateł w domu?
Zupełnie jej nie rozumiem.
I wcale nie muszę.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz