czwartek, 12 czerwca 2014

Wypadki dzwonią po ludziach


Drrrryń, drrrrryń! Klik.
- Słucham?
- Dobry wieczór, dzwonię z Towarzystwa Ubezpieczeniowego KKU* (Każdy Kiedyś Umrze), czy mam przyjemność z panią Beatą Biały?
- Beata Biały przy telefonie...
- Mam dla Pani wyjątkową ofertę...
- Przepraszam...
- ... ubezpieczenia od nieszczęśliwych wypadków. Wypadków, które mogą, niestety, spotkać każdego z nas, i to w najmniej spodziewanym momencie. Dlatego...
- Przepraszam, że przerywam...
- ... powinniśmy być na to przygotowani. Polisa, którą pani proponuję, pozwoli pani...
- Proszę wybaczyć, ale...
- ... w przypadku zaistnienia takiego zdarzenia...
- Dziękuję, ale nie jestem zaintersowana.
- Słucham?
- Mam już polisę na życie i nie jestem zainteresowana żadnym dodatkowym ubezpieczeniem.
- Ale...
- Nie jestem zainteresownana!!!
- Nie boi się pani nieszczęśliwych wypadków?
- Proszę pana, jestem już w tym wieku, że niewielu rzeczy się boję. Dziękuję za troskę, ale...
- Nie wiem, czy zdaje sobie pani sprawę, że 8 na 10 wypadków zdarza się w środowisku domowym...
- Proszę pana, statystyki mnie nie interesują. Dziękuję za ofertę, ale nie skorzystam.

Pół sekundy ciszy, po czym pada ociekające jadem:

- Cóż, życzę pani powodzenia!

Akurat!

* Tekst nie zawiera lokowania produktu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz