No bo kto to widział
śmiać się i płakać
całkiem bez powodu?
Włos rozdzielać na czworo,
z igły robić widły,
zachwycać się biedronką
i konikiem polnym,
a umierać ze strachu na widok pająka?
Rozróżniać kilkanaście
odcieni fioletu,
a mylić nieustannie
prawą stronę z lewą?
Kto to widział, by w nocy
bać się przejść do kuchni,
nie zapalając po drodze
wszystkich świateł w domu?
Zupełnie jej nie rozumiem.
I wcale nie muszę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz